Autor: David Almond
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Moja Ocena: 7/10
Oprawa: Miękka
Ilość stron: 136
Główni Bohaterowie: Michael, Mina, Skrzydlak, Mała - Siostra Michael'a
(Przód okładki)
(Tył okładki)
Warto zacząć od informacji, że w
połowie marca David Almond został laureatem Nagrody im. Hansa Christiana
Andersena zwanej Małym Noblem. I od tego, że na podstawie "Skrzydlaka"
zrealizowano przedstawienie teatralne, operę i film.
Michael przeprowadza się wraz z
rodzicami do nowego domu. Dom wymaga wiele zmian i kiedy wszyscy pracują
chłopiec odkrywa w zaniedbanym ogrodzie altanę podupadłą ze starości.
Gdy mimo ostrzeżeń taty wchodzi do chwiejącej się budowli znajduje w
niej Osobę - zniszczonego, wychudłego, owiniętego pajęczynami mężczyznę.
W tym samym czasie na świat przychodzi - nieco zbyt wcześnie - siostra
Michaela, a jego rodzice zaczynają spędzać z Małą coraz więcej czasu w
szpitalu. Nowe miejsce jest okazją do nowych znajomości - Michael
poznaje Minę, rówieśniczkę z sąsiedztwa.
Choroba Małej, obecność Skrzydlaka i przyjaźń z Miną splatają się w dziwną i niesamowitą codzienność chłopca. Dzięki Minie zgłębia świat zwierząt, dowiaduje się o rzeczach, których nie poznałby w szkole (dziewczynka uczy się w domu, z mamą), wystawia na próbę zaufanie, miłość, wiarę.
"Skrzydlak" to dziwna opowieść -
wieloznaczna, z poukrywanymi wśród treści znaczeniami, nad którymi
zastanowiłby się niejeden dorosły. Czy zatem jest to książka dla
dzieci? Myślę, że David Almond stworzył literaturę
nieograniczoną wiekiem czytelnika, napisał opowieść (aż
chciałoby się powiedzieć, że spisał opowieść wyszeptana przez sowy, kosy
lub koty), której znaczenie uzależnione jest wyjątkowo silnie od
czytelnika, od tego, ile z przekazanych przez Autora słów czytelnik
będzie chciał zrozumieć, ile do siebie dopuścić, w ile uwierzyć.
"Skrzydlak" jest opowieścią magiczną zachęcającą do tego, by wierzyć. W Kogo? W Co? Zdecydujecie sami.
Zdjęcia:
(Środek książki)
(Środek książki)
Książka nie wiem czemu przypomina mi trochę "Tam, gdzie spadają Anioły"... Cóż, wygląda na to, że przeczytam :)
OdpowiedzUsuńhttp://kulturka-maialis.blogspot.com
Jeśli tą recenzją zachęciłam Cię do tego, abyś zapoznał/zapoznała się z treścią tej książki, to nie pozostaje mi nic innego, jak tylko bardzo się cieszyć, co zresztą właśnie czynię! Miłej lektury Ci życzę!
UsuńPozdrawiam
Autorka Bloga ;)