Tytuł: "PAIN&PLEASURE"
Autor: Ewa Reiser
Wydawnictwo: Pascal
Seria: LoveBook
Ilość stron: 304
Oprawa: Miękka ze "skrzydełkami"
Moja Ocena: 7/10
Opis produktu:
Przekraczanie seksualnych granic, luksusowe apartamenty, pieniądze, przepych
Isabell, uciekając od mrocznej przeszłości, osiedla się w Warszawie. Z czasem staje się cenioną w stolicy projektantką wnętrz. Pewnego dnia spotyka mężczyznę, który wplątuje ją w sieć erotycznych manipulacji, zlecając jej stworzenie swojego sex roomu. Kobieta wkracza w relacje nasycone pożądaniem, ostrym seksem, a zawodowo skupia się na projektowaniu ukrytych apartamentów dla bogatych ludzi, w których spełniają swoje najskrytsze fantazje.
Nowa książka współautorki głośnego bestsellera „Mężczyzna, którego kochałam”.
To nie jest opowieść dla grzecznych dziewczynek. To historia, która wprowadzi Cię w świat brzydkiej miłości i jeszcze brzydszych ludzi.
MOJA RECENZJA:
Z piórem Ewy Reiser po raz pierwszy zetknęłam się przy tytule "PAIN&PLEASURE". W związku z tym, tak naprawdę nie wiem, w jakim gatunku w/w Autorka najczęściej pisze lub też, w jakim gatunku najlepiej się odnajduje. Dlatego właśnie, z jednej strony byłam ogromnie ciekawa, o czym w ogóle jest ta książka, a z drugiej strony, martwiłam się, czy w ogóle ona mi się spodoba...
"PAIN&PLEASURE" (tłum. ang. "BÓL I PRZYJEMNOŚĆ") była dla mnie lekturą trudną w odbiorze. I nie chodzi mi tutaj o opis scen erotycznych czy takich, w których występuje przemoc psychiczna/fizyczna (wyzwiska, poniżanie, upokarzanie, bicie). Przyznaję, iż w swoim życiu przeczytałam sporo książek o podobnym charakterze (przemoc fizyczna/psychiczna, seks, narkotyki itp.), ale żadna z nich nie wywołała u mnie aż tak mieszanych uczuć..
W tej książce Autorka pokazuje nam to, jak wydarzenia z przeszłości czy dzieciństwa mogą rzutować na nasze dalsze życie, naszą przyszłość i nasze wybory oraz decyzje...
Czytając tą książkę, odniosłam takie wrażenie, jakbym momentami czytała pamiętnik zagubionej nastolatki, w którym aż roi się od przerażających, wręcz makabrycznych wspomnień..
Innym razem natomiast, miałam wrażenie, iż czytam znowu "50 twarzy Greya" (autorstwa E. L. James).
Niemniej jednak, pragnę zauważyć, iż Ewa Reiser ustawiła sobie dość wysoko poprzeczkę, jeśli chodzi o tego typu książki. Jawnie pokazuje w niej, iż nie boi się kontrowersji oraz przełamywania wszelakich barier oraz ograniczeń.
Nie sposób również nie zauważyć, iż pomimo trudnego dzieciństwa, jakie bez wątpienia miała Izabell (główna bohaterka), można (o ile się tego bardzo chce i do tego się dąży) osiągnąć sukces.
Bardzo cieszy mnie to, iż Autorka zostawia książkę z "otwartym" zakończeniem. Dzięki temu Czytelnik może snuć wizję dalszych losów bohaterów.. Nie zmienia to faktu, iż z chęcią przeczytałabym kontynuację tej całej historii..
(Okładka książki "PAIN&PLEASURE")
Hmmm... To wygląda mi na to, że może być to ciekawa lektura dla mnie. Szczerze mówiąc, zaciekawiłaś mnie do zaopatrzenia się w tą pozycję książkową.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Anna Woźniak z Warszawy
Twierdzisz, iż miałaś mieszane uczucia czytając tą książkę... Że raz przypominała Ci pamiętnik zagubionej nastolatki, a innym razem "50 twarzy Greya" - cóż.. Ciekawie to ujęłaś. Tym bardziej, że mimo wszystko chciałabyś poznać dalsze losy bohaterów.. A skoro tak się stało, to znaczy, iż ta książka nie jest jednoznaczna z tym, czy jest tzw. "kiczem", czy czymś więcej.. Uważam, że z każdej przeczytanej książki można "coś wynieść" dla siebie. A to, że była dla Ciebie trudna w odbiorze, to może (lecz wcale nie musi) oznaczać, iż nie umiesz wczuć się w postać i uczucia głównej bohaterki. Co nie zmienia jednakże faktu, iż recenzja ta daje sporo do myślenia na temat książki. Hmmm... I teraz mam w głowie tzw. "zagwostkę", czy kupić tą książkę sobie teraz, czy poczekać do Dnia Ojca i kupić ją Mojemu Tacie na prezent...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Andrzej z Bieszczad